kumakPłaz, którego trudno pomylić z żabą zarówno na podstawie wyglądu, jak i wydawanych przez niego dźwięków. Brązowy z charakterystycznymi, pomarańczowymi lub czerwonymi plamami na brzuchu – mowa o kumaku nizinnym (Bombina bombina). Jest niewielki bo dorasta zaledwie do 6 cm i wyglądem przypomina niewielką ropuchę.

Choć jest mały to potrafi sobie nieźle radzić z drapieżnikami, gdyż na jego grzbiecie znajdują się gruczoły, zawierające jad i śluz. W sytuacji, gdy skóra płaza zostanie podrażniona, śluz zaczyna się pienić, a zawarty w nim jad może być niebezpieczny nie tylko dla ludzi, czy zwierząt, ale również i dla samego kumaka. W odruchu obronnym kładzie się on na plecach, prezentując jaskrawe ubarwienie brzucha. W ten sposób sygnalizuje napastnikom, że jego ciało zawiera truciznę i nie jest dobrym kandydatem na obiad. 

Kumak nizinny wydaje unikatowe w świecie płazów odgłosy. Podczas kwietniowych godów samce wydają donośne dźwięki przypominające świst wdmuchiwanego do szklanej butelki powietrza, a więc zupełnie inny od znanego wszystkim kumkania żab.

Zaobserwować go można zarówno w dzień, jak i również w nocy. Na dietę kumaka składają się przede wszystkim larwy oraz dorosłe owady wodne, pająki i drobne skorupiaki. Większość życia płaz ten spędza w płytkich, łatwo nagrzewających się zbiornikach wodnych takich, jak niewielkie stawy, czy niekiedy nawet i kałuże. Zdarza się, że w ciągu całego życia nie zmienia zajętego przez siebie akwenu, gdyż na wędrówkę w poszukiwaniu nowego schronienia, zdecyduje się jedynie, gdy dojdzie do wyschnięcia zbiornika. Staw przed wycinką

Jesienią kumak przygotowuje się do snu zimowego. Robi to kiedy temperatura wody wynosi mniej niż 10°C. Zimuje ok. 50 cm pod ziemią. W norach gromadzi się nie tylko z innymi przedstawicielami swojego gatunku, ale często również razem z ropuchami i traszkami. 

Kumak nizinny jest w Polsce objęty ścisłą ochroną gatunkową. Wymaga również czynnej ochrony. Z uwagi na to, że kumak zajmuje staw na terenie Ośrodka Edukacji Przyrodniczej w Pszczewie, na obszarze Pszczewskiego Parku Krajobrazowego, objęty on został działaniami z zakresu ochrony czynnej przez pracowników tego parku.

Staw przy Ośrodku Edukacji był porośnięty dookoła roślinnością. By zapewnić kumakowi lepsze warunki bytowania, wycięto drzewa i krzewy, przesłaniające zbiornik od strony południowej. Pozwoliło to na szybsze i łatwiejsze nagrzewanie się wody. Zimowe prace szybko dały oczekiwane rezultaty, gdyż już w kwietniu słychać było „kumakowe” gody.

Staw po wycince

Na wrzesień zaplanowane są kolejne prace, aby ułatwić kumakowi dostęp do zbiornika. Złagodzone zostaną brzegi stawu, tak aby płazy mogły swobodnie opuścić staw w poszukiwaniu miejsc na zimowanie oraz żeby bez trudu mogły wrócić do wody wiosną.

Kumak - choć niewielki, to wymaga dużych prac ochroniarskich. Warto jednak poświęcić czas i siły na to, aby zadbać o przyrodę i bioróżnorodność. W zamian możemy liczyć na wiosenne wieczory umilone koncertami nad stawem.

Działania związane z wycinką drzew i krzewów oraz wynajęciem koparki w celu złagodzenia brzegów stawu są współfinansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.