Panorama z widokiem na Pszczew fot. Barbara Semkło
Panorama z widokiem na Pszczew fot. Barbara Semkło
Nad jeziorem Kochle, w bezpośrednim sąsiedztwie Pszczewskiego Parku Krajobrazowego odwiedzić można półwysep inny niż wszystkie. Dlaczego? Ponieważ związana jest z nim bardzo stara historia Pszczewa oraz równie stare i piękne legendy. Jezioro Kochle nie wyróżnia się na tle wielu pięknych jezior PPK. Jednak to nad jego zachodnim brzegiem umiejscowił się Pszczew. Od strony południowo wschodniej zlokalizowany jest półwysep. Z półwyspu rozciąga się panorama na miejscowość, z wyraźnie odcinającym się na tle nieba kościołem oraz krajobrazem rolniczym z drugiej strony. W chwili obecnej jest to miejsce odpoczynku i rekreacji, gdzie zobaczyć można m.in. rzeźbę „Katarzyny” oraz głaz narzutowy z pamiątkową tablicą. 

Jednak…W latach 50 XX wieku (przez przypadek przy okazji budowy szopki dla rybaków) znaleziono tam doskonale zachowane bale drewniane. Wtedy, oraz ponownie w latach 2010 i 2011 prowadzono na półwyspie badania archeologiczne. Okazało się, że jest to

Głaz narzutowy z informacją o dawnym grodzie fot. Barbara Semkło
Głaz narzutowy z informacją o dawnym grodzie fot. Barbara Semkło
miejsce dawnego grodziska słowiańskiego z VIII/IX. W trakcie wykopalisk odkryto przedmioty użytku codziennego, ceramikę, oraz doskonale zachowane drewno  (znajduje się ono pod wodą do dziasiaj). Grodzisko otoczone było wałem ziemno – drewnianym oraz fosą.  Był to gród nietypowy na ówczesne czasy. Nie zamieszkiwali go osadnicy na stałe (w domostwach nie znaleziono śladów palenisk), pełnił on rolę centralnego punktu spotkań, handlu, obrzędów religijnych oraz funkcję obronną. Natomiast w jego pobliżu kwitło rozwinięte podgrodzie (do dzisiaj na okolicznych polach znaleźć można np. fragmenty ceramiki). Gród po raz pierwszy spalony został w XI w, a następnie odbudowany. Co ciekawe nienaruszony został podczas wielkiej wyprawy Polan (którzy plądrowali całą okolicę), w tym księcia Mieszka I. To właśnie tutaj zaczyna się pierwsza z legend o Katarzynie.

Podobno to właśnie w niej zakochał się książę Mieszko I. Po ślubie z Dobrawą i przyjęciu chrztu, musiał swoją wybrankę odprawić. Jednak nie mógł o niej zapomnieć i potajemnie ją odwiedzał. To na jej

Rzeźba pięknej Katarzyny, na cześć której nazwano półwysep fot B. Semkło
Rzeźba pięknej Katarzyny, na cześć której nazwano półwysep fot B. Semkło
cześć nazwano tak półwysep.  

Druga z legend również oparta jest na wielkich uczuciach. Wódz grodu obiecał swoją piękną córkę Katarzynę za żonę „wojowi z sąsiedniego plemienia”, nie pytając jej o zgodę. Młoda dziewczyna nie godząc się z wolą ojca, z rozpaczy (zakochana była w innym wojaku) postanowiła rzucić się w wody jeziora. Ojciec z żalu po stracie ukochanej i jedynej córki oraz z pragnienia zachowania pamięci o niej wybudował kościół i nazwał go „Katarzyna”.

W wieku XII gród spalony został po raz drugi przez wojska cesarza Fryderyka II Rudobrodego. Tym razem grodu nie zdołano odbudować.

Przytoczone powyżej legendy oczywiście nie są potwierdzone. Będąc jednak w Pszczewskim Parku Krajobrazowym, warto odwiedzić to tajemnicze i urokliwe miejsce, odpocząć i wyobrazić sobie jak mogło wyglądać dawniej (podobno podczas księżycowych nocy do dzisiaj słychać śpiew Katarzyny).

Dla pasjonatów historii, wydobyte  podczas badań archeologicznych znaleziska, obejrzeć można na wystawie stałej w lokalnym muzeum „Dom Szewca” w Pszczewie. Znajdziemy tu np. narzędzia żelazne – skoble, noże, haczyki do wędek, sprzączki czy szydło, fragmenty sierpów, klucze, bełty kusz, ale także gliniane przęśliki i kościane szydła, rylce czy iglice, wyeksponowanych w zabezpieczonych gablotach.

 

Barbara Semkło

Główny Specjalista w

Pszczewskim Parku Krajobrazowym