Drozd śpiewak Saxifraga Piet Munsterman
Drozd śpiewak, fot. Saxifraga Piet Munsterman
Wielkimi krokami zbliża się wiosna, a coraz cieplejsze dni pobudzają organizmy do życia. Gleba rozmarza, dni się wydłużają, czuć pierwsze powiewy ciepłego wiatru, w roślinach zaczynają krążyć soki, a zwierzęta zaczynają gody. Jednym z pierwszych słyszalnych objawów wiosny jest śpiew i dźwięki wydawane przez ptaki. Obecnie, gdy chcemy rozpoznać śpiew ptaka wystarczy porównać go z dostępnymi nagraniami w Internecie, ale niegdyś to ludowa interpretacja ułatwiała zapamiętanie wielu z nich. Opierała się ona na kojarzeniu śpiewu konkretnych gatunków ptaków z ludzką mową i innymi spotykanymi na co dzień dźwiękami. Skojarzenia te były naprawdę niezwykłe, przyjrzyjmy się kilku przykładom poniżej.

Ptakiem żyjącym blisko człowieka i chyba każdemu znanym jest gołąb domowy. Melodię, którą grucha  w przekazach ludowych interpretowano jako: „Rochu, Rochu – daj nam grochu”, prawdopodobnie dlatego, że groch jest wielkim przysmakiem gołębi.

Jaskółka dymówka to ptak przebywający blisko mieszkańców wsi, budujący gniazdo wewnątrz budynków. Kojarzony był z pierwszym zwiastunem wiosny, a jego charakterystyczny śpiew kojarzył się z: „Uszyłabym ci rękawiczki, ale nie mam nici” lub „Kręci wici, kręci wici, chodźcie chłopcy kręcić nici”.

Dziś spotkanie przepiórki to niezwykła rzadkość, ale niegdyś był to pospolity ptak. Stąd, zależnie od regionu Polski, jej głos doczekał się różnych interpretacji, z których najbardziej znane są:

pójdźcie-żąć”, a gdy rolnicy nie kwapią się do żniw, to straszy „pod-palam”. Znana też jest cała zwrotka „podpalę-stodołę-pod lasem-ucięknę-kominem”.

Trznadel to pospolity ptak, częsty bywalec karmników, którego możemy usłyszeć już na przedwiośniu. Jego śpiew cicicicicici-siiiiiiii jest dosyć monotonny i podobny do brzmienia zdania: „Nie będzie chudej kobyle niiiic”, jako przepowiednia, że koń nie zdechnie z głodu, bo idzie wiosna.  

Śpiewającego drozda możemy zazwyczaj zauważyć na najwyższym drzewie w okolicy, ponieważ ptak ten wybiera miejsca, skąd jego śpiew jest najbardziej doniosły. Rytm śpiewu jest powtarzalny i podobny do: „kita-lis kita-lis kuręzjadł, kuręzjadł mam pieska burego, poszczuję go huź-go huź-go”.

Zaganiacz kryjący się wśród krzewów fot. Saxifraga Luc Hoogenstein
Zaganiacz kryjący się wśród krzewów fot. Saxifraga Luc Hoogenstein

„Tata bije, tata bije, zbił zbił zbił zbił, kto to widział, kto to widział!” taka niezwykle ciekawa ludowa interpretacja przypisana jest do śpiewu zaganiacza. Ptak ten  potrafi też naśladować śpiewy innych, dlatego nazywany jest przedrzeźniaczem. Na Kujawach mawiano również, że zaganiacz śpiewał: „tata pije, tata pije, tata pije, a wstyd, a wstyd, a wstyd, kto to widział, kto to widział, kto to widział”.

Często obserwujemy głośne stada wróbli, których odgłosy sprawiają wrażenie kłótni. W ludowej interpretacji rozprawiały: „Wiesz o księdza pszenicy? 

Wesołe stado wróbli i mazurków fot. Paweł Cieniuch
Wesołe stado wróbli i mazurków fot. Paweł Cieniuch

Wiem. Wiesz? Wiem. Wiesz? Wiem. Potem następuje podział zboża: Mnie ćwierć, tobie ćwierć, mnie ćwierć, tobie ćwierć...”. 

Ptaki i wydawane przez nie dźwięki przynosiły niekiedy również bardzo negatywne skojarzenia. Usłyszenie sowy oznaczało rychłą śmierć, w związku z tym pohukiwanie sowy (pójdźki) interpretowano jako: „pójdź, pójdź - w dołek pod kościołek” (jako życzenie śmierci).

Odwiedzając wiejskie tereny, pola, nieużytki zwłaszcza z rana możemy usłyszeć donośny krzyk lub trąbienie żurawi zwane hejnałem, którym para 

Żurawie na rozlewiskach Warty fot. Paweł Cieniuch
Żurawie na rozlewiskach Warty fot. Paweł Cieniuch

lęgowa informuje, że teren jest zajęty. Dźwięki takie niosą się na kilka kilometrów i wraz z echem, często wśród porannej mgły robią wrażenie na słuchaczach. Podczas przemieszczania się i wieczornych zgromadzeń na noclegowisku, żurawie wydają głośny klangor.

Ptaki stanowią niezwykle wdzięczny obiekt do obserwacji. Zachęcamy do odbywania wiosennych spacerów po terenie parków krajobrazowych województwa lubuskiego, nasłuchiwania oraz obserwowania przebywających tam zwierząt. A nuż uda się usłyszeć pierwszego po sezonie zimowym drozda i zweryfikować, czy faktycznie śpiewa on o lisie…

 

Literatura: „Ptasie głosy na wesoło w edukacji przyrodniczo-leśnej” Ewalda Ranoszka

Przygotowała

Natalia Borkowska-Wójcik

Specjalista w Barlinecko-Gorzowskim i Parku Krajobrazowym „Ujście Warty”