Nie każdy z Nas zdaje sobie sprawę, jak wiele gatunków roślin i zwierząt które żyją wśród Nas jest pochodzenia obcego. Co to znaczy gatunek obcy? To gatunek który występuje poza swoim naturalnym zasięgiem w postaci osobników lub zdolnych do przeżycia: gamet, zarodników, nasion, jaj lub części osobników, dzięki którym mogą one się rozmnażać. Niestety, problem ten dotyczy również wszystkich obszarów objętych formami ochrony przyrody, w tym Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego. Toteż niniejszy artykuł pragnę ukierunkować na wzmocnienie rodzimej oraz świadomej wrażliwości przyrodniczej. Nasz kraj od zarania dziejów był z reguły bardzo gościnny i tolerancyjny pod względem kulturowym, wyznaniowo-religijnym, ale jak się okazuje również pod względem przyrodniczym. Co to znaczy? Baza gatunków obcych na terenie naszego kraju obejmuje ponad 1000 gatunków. To jest bardzo duża ilość. Pośród setek obcych gatunków roślin, grzybów i zwierząt są takie, które stanowią zagrożenie dla Naszych rodzimych ekosystemów. W ostatnich latach bardzo dużo mówi się o ochronie bioróżnorodności i odpowiednich zabiegach pielęgnacyjnych, które należy podjąć lub zaniechać, by przyroda miała się dobrze.  Zanim jednak przejdziemy do wpływu gatunków obcych na rodzimą przyrodę warto zastanowić się, które gatunki są obce, które obce są inwazyjne i wreszcie które mogą stanowić realne zagrożenie dla naszej fauny czy flory. Wielu przybyszów na tyle wrosło w rodzimy krajobraz, że nie traktujemy ich jako obcych.

Fasola, kukurydza, papryka, ziemniak, pomidor, ale także kasztanowiec, karp czy kura to tylko niektóre przykłady z długiej listy gatunków obcych, które już dawno „wrosły” w naszą świadomość jako gatunki ściśle związane z naszym krajem. Pole ziemniaków, park z kwitnącymi kasztanowcami czy też kury biegające po wiejskim podwórku to obrazki na tyle popularne, że nawet nie zastanawiamy się jakby nasz kraj wyglądał bez nich. Pewnym paradoksem jest fakt, że aż 3/4 żywności na świecie pochodzi zaledwie z dziewięciu gatunków roślin, uprawianych w monokulturach poza terenami ich naturalnego występowania. Powyższy przykład dobitnie uświadamia, że to nie w owej „obcości” kryje się zagrożenie – przecież wiele gatunków obcych o dużym znaczeniu dla człowieka nie ma żadnego wpływu na rodzime gatunki, niekiedy nawet ten wpływ może być pozytywny. Dlaczego zatem, gdy jedne gatunki obce są wręcz pożądane, to pojawienie się innych wzbudza niepokój przyrodników? Otóż ważny jest nie tylko wpływ jaki dany gatunek może mieć na inne rodzime, ale przede wszystkim to, czy dany gatunek jest inwazyjny. Zgodnie z definicją inwazyjny gatunek obcy to gatunek obcy, którego introdukcja i/lub rozprzestrzenianie się zagraża różnorodności biologicznej. Wiele spośród introdukowanych (wprowadzanych) gatunków obcych nie jest w stanie samodzielnie utrzymać się w nowym dla siebie środowisku, inne są w stanie, ale ich populacje są niewielkie i dość stabilne. Ponad 90% gatunków obcych nie zagraża rodzimej przyrodzie, jednak pozostałe 10% może mieć na nią mniej lub bardziej destrukcyjny wpływ. Stopień tego zagrożenia jest różny, co najmniej kilka gatunków obcych jest na tyle inwazyjnych, trudnych do usunięcia i szkodliwych dla rodzimych ekosystemów, że ich pojawienie się w środowisku może zwiastować poważne kłopoty. Tacy przybysze mogą konkurować z gatunkami rodzimymi o daną niszę ekologiczną, mogą też przyczynić się do wyginięcia na danym terenie gatunków miejscowych. Uważa się że gatunki obce inwazyjne to drugie, zaraz po niszczeniu siedlisk zagrożenie dla przyrody.

Obce inwazyjne gatunki roślin konkurują z rodzimymi o zasoby w danej niszy środowiskowej. Wiele z nich cechuje się dużą plastycznością i szybkim tempem wzrostu. Mogą zatem wygrać wyścig o zasoby. W skrajnych wypadkach może dojść do wyginięcia rodzimej populacji danego gatunku, na terenach gdzie pojawił się konkurencyjny wobec niego gatunek obcy. Poniżej zaprezentuje kilka znanych, ciekawych gatunków (choć nie wszystkich) z naszego najbliższego otoczenia przyrodniczego.

- Barszcz Sosnowskiego: za sprawą mediów ta roślina z rodziny selerowatych jest chyba najbardziej znanym przykładem gatunku inwazyjnego. Barszcz nie tylko wypiera i konkuruje z niektórymi gatunkami roślin rodzimych, ale także ma działanie toksyczne i alergizujące. W upalne dni przy wysokiej wilgotności powietrza dotkniecie łodygi czy liści grozi silnymi reakcjami miejscowymi (np. poparzenia skóry).

Robinia akacjowa fot.K.Gajda

- Robinia akacjowa: nazywana grochodrzewem akacjowatym lub popularnie (lecz nieprawidłowo) akacją, jest drzewem z rodziny bobowatych. Z uwagi na niewielkie wymagania glebowe szybko wymknęła się ze sztucznych zbiorowisk i opanowała m.in. część lasów – gdzie stanowi poważne zagrożenie dla gatunków rodzimych. Robinia nie tylko wysusza głębsze warstwy gleby, ale też wzbogaca w azot warstwę powierzchniowa, w konsekwencji doprowadza do szybkiego wzrostu roślin azotolubnych (np. pokrzywa zwyczajna). W efekcie znacznych zmian środowiskowych do których doprowadza zmienia się skład gatunkowy flory na danym siedlisku. Mimo, że jest gatunkiem pożądanym w parkach, to w lasach a zwłaszcza na terenach chronionych powinna być bezwzględnie zwalczana. Uwielbiana przez pszczoły, gdyż jest rośliną bardzo miododajną.

 

- Orzech włoski fot.K.GajdaOrzech włoski: pospolicie uprawiany w naszym kraju i często dziczejący, w niektórych rejonach kraju zadomowiony. Obecnie od kilku lat klasyfikowany jako zajmujący liczne nowe stanowiska. Jest to gatunek inwazyjny w początkowej fazie ekspansji. Zwiększenie liczby owocujących orzechów włoskich może też wpłynąć na dietę niektórych gatunków ptaków i zmniejszyć skuteczność rozsiewania przez nie rodzimych gatunków roślin takich jak np. leszczyna pospolita lub buk zwyczajny. Jego owoce są źródłem wielu witamin, ale obecność tego drzewa wpływa niekorzystnie na rozwój rodzimych roślin poprzez wydzielanie do gleby substancji hamujących ich rozwój.

Obce inwazyjne gatunki zwierząt konkurują z rodzimymi o zasoby środowiska w danych niszach ekologicznych. Jednak ich występowanie jest często znacznie bardziej destrukcyjne dla całych ekosystemów. W większości są to gatunki drapieżne, przyczyniają się więc do zmniejszenia populacji wielu rodzimych gatunków, a w przypadku gatunków rzadkich mogą doprowadzić nawet do ich wyginięcia. Prowadzi to w konsekwencji m in. do znacznego zubożenia różnorodności biologicznej. Ponadto wiele z nich jest nosicielem różnych patogenów, które dodatkowo przyczyniają się do wyniszczenia krajowej fauny. Poniżej 2 przykłady inwazyjnych gatunków zwierząt zagrażających rodzimej przyrodzie.

- Szop pracz: ssak z rodziny szopowatych występujący pierwotnie w Ameryce Północnej i Środkowej. Do Europy trafił jako zwierzę futerkowe i to zwierzęta zbiegłe lub celowo wypuszczone z ferm dały początek dzikiej populacji tego gatunku. W Polsce obecnie występuje w zachodniej części kraju, ale stopniowo kolonizuje nowe tereny. Jako wszechstronny drapieżnik poluje na różne gatunki drobnych kręgowców (w tym płazy, drobne ssaki oraz liczne gatunki ptactwa), przyczyniając się tym samym do obniżenia ich liczebności i często drastycznego zmniejszenia sukcesu lęgowego.
W przypadku ptaków rzadkich często prowadzi to do ich wyginięcia na terenie, gdzie pojawiły się szopy. Ponadto jest roznosicielem wścieklizny, a także groźnych dla zdrowia i życia zwierząt (ale także ludzi) nicieni. Powinien być bezwzględnie eliminowany ze środowiska, szczególnie z obszarów chronionych, gdzie stanowi często śmiertelne zagrożenie dla rzadkich gatunków ptaków.

 

Norka amerykańska fot.K.Gajda

- Norka amerykańska – ssak z rodziny łasicowatych sprowadzony z Ameryki północnej do Europy jako zwierzę futerkowe. W efekcie ucieczek i celowych wypuszczeń z farm hodowlanych stworzyła w Europie dziką populację, kolonizując coraz nowe obszary.  Obecnie w Polsce występuje na terenie większości kraju, stwierdzona m in. w wielu parkach narodowych i krajobrazowych. Jako gatunek płodny i plastyczny z wielu terenów wyparła rodzimy gatunek norki europejskiej (m in. zanikły w Polsce). Jest wszechstronnym drapieżnikiem, który często prowadzi do wyniszczenia lokalnych populacji niektórych ssaków i ptaków (w tym gatunków rzadkich). Jako gatunek destrukcyjny dla wielu ekosystemów powinna być eliminowana ze środowiska, szczególnie na terenach podlegających ochronie.

Mimo, że problem obecności w środowisku obcych gatunków inwazyjnych nie jest nowy, wciąż brak kompleksowych sposobów na jego rozwiązanie. Jedną z przeszkód jest brak kompleksowych działań nie przewidzianych w polskim ustawodawstwie. Nie mniej jednak, niniejszym artykułem chciałem zaznaczyć i zaapelować, by starać się nawet w pojedynczych konkretnych przypadkach, w miarę naszych możliwości nie doprowadzać do rozsiewania się roślin obcego pochodzenia poza granice ogródków działkowych, nie wyrzucać owych nasion w miejscach nie przeznaczonych do tego celu, gdyż ich rozsiewanie przez wiatr lub ptaki w rodzimych ekosystemach przyczynia się do zachwiania naszej rodzimej bioróżnorodności, w której niestety walkę o pokarm, światło, wodę wygrywają obce gatunki.  

Problem dotyczy również zwierząt egzotycznych (żółwi, węży), niepożądanych w naturze, które odnajdują się w naszym środowisku zazwyczaj tylko i wyłącznie z winy człowieka poprzez ich wypuszczenie. O tyle o ile, jeden okaz od razu nie zaburza harmonii funkcjonowania ekosystemu, o tyle jego dłuższa egzystencja, późniejsze rozmnażanie może przyczyniać się w przyszłości do tego że zamiast polskiej przyrody, będziemy obserwować egzotyczną mieszankę gatunkową nad którą nikt nie będzie w stanie sprawować kontroli.  

 

 

Krzysztof Gajda
Główny Specjalista w Krzesińskim Parku Krajobrazowym